To, co ostatecznie miało stać się znane jako Kryzys na Morzu Czerwonym, rozpoczęło się 19 października 2023 roku, w wyniku ataków rebeliantów Huti na tankowce i statki towarowe, co spowodowało, że ponad 350 jednostek musiało zmienić kurs (Kuehne+Nagel) wokół Kanału Sueskiego.
Według S&P Global, około 12% światowego handlu przechodzi przez Kanał Sueski, co stanowi 30% całego światowego ruchu kontenerowego i towary o wartości ponad 1 biliona dolarów.
Zmuszone do zmiany trasy, statki omijają południową Afrykę, co wydłuża podróż o 4000 mil.
Oczywiste skutki to zwiększone czasy transportu i koszty frachtu. Ale jaki jest efekt uboczny i jak wpływa to na elektronikę?
Pod koniec listopada 2023 roku, grupa bojowników kontrolująca mniej więcej połowę Jemenu, znana jako Huti, zaczęła atakować statki kontenerowe, które, jak sądzili, były powiązane z Izraelem. Statki te przepływały przez Morze Czerwone, aby dotrzeć do Kanału Sueskiego – kluczowej trasy handlowej między Europą a Azją.
Sojusz z Iranem, grupa ta atakowała statki za pomocą dronów i pocisków, a nawet zeszła tak daleko, że zrzuciła ludzi z helikopterów na jeden ze swoich celów.
Przeskoczmy do 2024 roku, a kryzys na Morzu Czerwonym nadal nie ustępuje, a jego materialne skutki nadal rozchodzą się po globalnym handlu.
Rebelianci twierdzą, że ataki są odpowiedzią na trwającą wojnę między Izraelem a Hamasem w Gazie, i że cele są powiązane z Izraelem, ale wiele z atakowanych statków miało mało lub wcale nie miało związku z Izraelem.
Na sprawę nakłada się sytuacja w Kanale Panamskim, gdyż region doświadcza jednej z najgorszych susz w zarejestrowanej historii. Poniżej średnich poziomów wody zmusiły władze kanału do zmniejszenia ilości ruchu przepływającego przez kanał każdego dnia o ponad 36%, co może kosztować do 700 milionów dolarów.
Według UNCTAD, Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju, od grudnia spadek o 39% w liczbie statków przepływających przez Kanał Sueski spowodował 45% spadek w tonażu frachtu.
Wydlużanie czasów dostaw przez dostawców działa jak niekorzystny szok podażowy. Przekierowanie statków wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce oznacza mniej więcej 30% wzrost czasów tranzytu, co implikuje około 9% redukcję efektywnej globalnej pojemności kontenerowej, powiedziała Nora Szentivanyi, starszy ekonomista w J.P. Morgan.
Największe opóźnienia obserwuje się w przesyłkach z portów azjatyckich w kierunku Europy Zachodniej oraz wschodniego wybrzeża USA. Szlaki z Azji do Niemiec są szczególnie dotknięte, doświadczając niesamowitego wzrostu czasów tranzytu o 55% i skutkując średnim opóźnieniem o 12 dni.
Przesyłki kierowane do Nowego Jorku i innych portów na wschodnim wybrzeżu również borykają się z opóźnieniami do 11 dni.
W wyniku konfliktu, amerykańscy spedytorzy zobaczyli wzrost stawek frachtu morskiego z Dalekiego Wschodu do USA w ogólnym zakresie od 146% (wschodnie wybrzeże) do 186% (zachodnie wybrzeże), podaje CNBC.
Jednak C.H. Robinson informuje, że pomimo obecnych sytuacji w Kanale Sueskim i Kanale Panamskim wpływających na dostępność, niskie zapotrzebowanie w Ameryce Północnej zapobiega znacznemu wzrostowi ogólnych cen kontenerów oceanicznych.
„Po początkowym wzroście cen spot i dodatkowych opłatach związanych z pierwotną niepewnością przepraw przez Morze Czerwone i Kanał Panamski, stawki za przewozy morskie wykazują oznaki stabilizacji, a w niektórych kierunkach powolnego spadku. Przewoźnicy oceaniczni zwiększają czarterowanie statków, aby pomóc uzupełnić liczbę jednostek potrzebnych do obsługi objazdów.”
Waga sytuacji dla łańcuchów dostaw uderzyła w wielu, gdy Tesla ogłosiła, że zamyka swoją fabrykę pod Berlinem na dwa tygodnie między 29 stycznia a 11 lutego, opóźniając produkcję 5 000─7 000 pojazdów.
Zazwyczaj wszystko, od zabawek po gaz ziemny i elektronikę, podróżuje przez Morze Czerwone w kierunku Kanału Sueskiego. Jednakże, podczas gdy tanie urządzenia, części hurtowe i surowce podróżują drogą morską, drogie, wysokiej klasy produkty elektroniczne i komponenty są transportowane drogą powietrzną.
Surowce z Azji i wschodniej Afryki używane do produkcji baterii w Europie, na przykład, musiałyby znaleźć alternatywne trasy lub środki transportu, co zwiększyłoby koszty wysyłki i czas dostawy.
To samo dotyczy urządzeń konsumenckich o dużej objętości i niskim koszcie, które zwykle podróżowałyby drogą morską z Azji do Europy przez Morze Czerwone.
Długie opóźnienia w transporcie mogą mieć efekt domina. Organizacje mocno polegające na strategiach inwentaryzacji dokładnie na czas będą musiały uważnie monitorować swoje łańcuchy dostaw i łagodzić zakłócenia w swoich harmonogramach produkcji i wysyłki.
C.H. Robinson zaleca tworzenie planów awaryjnych, aby zapewnić wystarczającą ilość produktów na wypadek dodatkowego czasu przejścia dla przesyłek morskich i rozważenie, czy tymczasowe przejście na transport lotniczy dla krytycznych przesyłek jest konieczne.
Firma twierdzi, że mimo pewnego przesunięcia z transportu morskiego na lotniczy, ceny za fracht lotniczy nie wzrosły znacząco, co czyni go opłacalną opcją dla przesyłek wymagających szybkiej dostawy.
Chociaż opóźnienia w dostawach spowodują zakłócenia dla sprzedawców detalicznych, dystrybutorów i producentów w USA i na całym świecie, to finansowe skutki będą odczuwalne głównie w przypadku towarów dużych, o niskiej wartości, gdzie koszt wysyłki stanowi znaczącą część całkowitego kosztu towarów.
Dual-sourcing, onshoring i nearshoring, korzystanie z dostawców z różnych regionów geograficznych oraz optymalizacja alokacji zapasów to dalsze strategie zarządzania ryzykiem, które mogą pomóc Ci złagodzić ryzyko i przetrwać niepewności.
Podobnie jak w przypadku nawałnicy zakłóceń w łańcuchu dostaw związanych z pandemią, kryzys pokazał kruchość naszych szlaków żeglugowych i łańcuchów dostaw.
Jednak ważne jest, aby zauważyć, że pomimo opóźnień, z którymi trzeba się mierzyć i pewnych ograniczeń pojemności, porty nie doświadczają problemów z zatorami, i to nie jest powtórka z sytuacji po pandemii.
Na szczęście, nowa pojemność statków oceanicznych zaczęła wchodzić na rynek w IV kwartale 2023 roku i będzie kontynuowana w 2024 roku. Oczekuje się, że głównie zostanie dodana do handlu azjatyckiego, nowe jednostki powinny pomóc zamknąć lukę między pojemnością a zapotrzebowaniem.